Samorząd
Zostaną Z Nami Na Dłużej - Dwukadencyjność Wójtów Do Likwidacji?
Zostaną z nami na dłużej - dwukadencyjność wójtów do likwidacji?

Dwukadencyjność wójtów burmistrzów i prezydentów miast to pomysł, który do tej pory ma swoich zwolenników jak i przeciwników. Zasada, że na bezpośrednie stanowisko w samorządach możemy zostać wybrani dwa razy została wprowadzona w 2018 roku, kiedy w kraju rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Teraz zmiany mogą zostać cofnięte. Sejmowa komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach zdecydowała, że skieruje projekt do wysłuchania publicznego. Co to oznacza dla nas? To, że Bogusław Fijas, Robert Malinowski czy Piotr Zwaliński mogą zostać z nami na dłużej. Mogą, o ile zechcą i czerwonej kartki samorządowcowi ubiegającemu się o kolejną kadencję nie pokażą wyborcy.

Dwukadencyjność wójtów może zostać zniesiona

W 2018 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości wprowadził dwukadencyjność na stanowiskach lokalnych w wyborach samorządowych. To oznaczało, że wójt, burmistrz czy prezydent miasta może sprawować swoją funkcję maksymalnie 10 lat. Wówczas zmiany tłumaczono tym, że 4-letnia kadencja jest za krótka. Wydłużono ją o rok, ale w zamian po dwukrotnym wyborze samorządowiec nie mógł ubiegać się o ponowny wybór. Zwolennicy dwukadencyjności mówili o wyeliminowaniu samorządowych dinozaurów a przeciwnicy o godzeniu w swobody obywatelskie – skoro ludzie wybierają to znaczy, że to dobry gospodarz.

Wielokadencyjność Wójtów - Multistart
Przykład multistartu – niegdyś Włodzimierz Brodiuk, pełniący funkcję starosty, startował w wyborach samorządowych jednocześnie na fotel burmistrza oraz do rady powiatu jako kandydat na radnego. fot. T.Nowociński

Zmiany chce cofnąć między innymi PSL. Ta partia już w lipcu skierowała taki wniosek do parlamentu. Projekt przewiduje zniesienie dwukadencyjności. Oprócz tego zaproponowano likwidację zakazu startu przez kandydata na wójta, burmistrza, prezydenta miasta również w wyborach do rady powiatu i do sejmiku województwa. To może oznaczać, że Piotr Zwaliński wystartuje ponownie na stanowisko wójta, a także znajdzie się na listach do rady powiatu czy sejmiku województwa. Tam, gdzie los wyborców skieruje go do pracy tam pójdzie rezygnując z innych wyborów. Ten przepis budzi duże kontrowersje ze względu zafałszowanie wyniku wyborczego i ewentualne wypaczanie wyniku wyborów w innych samorządach.

Dwukadencyjność wójtów, kto zostanie z nami na dłużej?

Zniesienie dwukadencyjności może znacząco wpłynąć na rozkład sił w powiecie ostródzkim. Dla takich samorządowców jak Bogusław Fijas, Krzysztof Szulborski, Marcin Krajewski, Piotr Zwaliński czy Robert Malinowski trwająca do 2029 roku kadencja jest ostatnią — przynajmniej w obecnym stanie prawnym.

Jeśli „koledzy” posłowie i senatorowie przyjmą projekt ustawy, to w tych gminach strzelą korki od szampanów. Trudno się dziwić — wszak lepiej mieć wybór, niż go nie mieć. Zapewne zmieni się też ich podejście: skoro będzie można ponownie wystartować na wójta lub burmistrza, to dlaczego by tego nie zrobić?

Wówczas ci samorządowcy będą mogli pomyśleć o kampanii wyborczej. Jeśli drugi przepis, dotyczący tak zwanego multistartu, również wejdzie w życie, to w wyborach za niespełna cztery lata możemy mieć niezły galimatias w powiecie ostródzkim.

Wysłuchanie publiczne projektu ustawy znoszącej dwukadencyjność wójtów zostanie przeprowadzone 29 października o godzinie 11.00.


Po więcej najnowszych informacji z Ostródy i powiatu zapraszamy Was na portal Nasz Głos Ostróda.