Kronika 112

PŁACZ KUBUSIA PRZESZKADZAŁ KOCHANKOM, TO GO UŚPILI. CHŁOPCZYK ZMARŁ

Jakim to trzeba być okrutnym człowiekiem, żeby dokonać takiego czynu? 

Zapewne takie pytanie powinni zadawać sobie teraz Katarzyna F. i  Daniel B., którzy „zamordowali” 3-letniego Kubusia, bo ten płakał, przeszkadzając im w upojnej schadzce!

27-letnia kobieta pochodząca spod Dąbrówna w powiecie ostródzkim, matka trójki dzieci, poznała Daniela B., mieszkającego w Bydgoszczy kilka miesięcy temu przez internet.

Para po wielu godzinach spędzonych na internetowej wymianie korespondencji, filmów zdjęć postanowiła się wreszcie spotkać. Rodzinie i ojcu dziecka kobieta mówiła, że synek potrzebuje pilnej wizyty u specjalisty w szpitalu – zdradza jeden ze śledczych.

Katarzyna F., zapakowała swojego synka do autobusu i pojechała do szpitala specjalistycznego w Bydgoszczy. Zamiast do lekarza, zameldowała się w jednym z hoteli, gdzie czekał na nią Daniel B.

Chłopczyk zmęczony podróżą, głodny i spragniony zaczął płakać i przeszkadzać w schadzce. Wtedy kobieta wpadła na pomysł, dania dziecku swoich leków, by w ten sposób go uspokoić. Kobieta niewiele myśląc, rozpuściła w napoju jedną z tabletek psychotropowych i podała ją Kubusiowi. Chłopiec łapczywie wypił cały napój i po chwili usnął. Taki stan, jak ustaliła prokuratura trwał przez kolejne dwa dni.

Kiedy trzylatek przestał oddychać, Katarzyna F., wezwała karetkę, a jej kochanek uciekł. Kubuś trafił w stanie krytycznym do szpitala.

Dziecko miało szerokie, sztywne źrenice, które świadczyły o tym, że ośrodkowy układ nerwowy nie funkcjonuje. Obraz tomograficzny wykazywał obrzęk mózgu. Właściwie śmierć mózgu

– mówił dziennikarzom programu „Uwaga! TVN” Maciej Matczuk z Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego w Bydgoszczy.

Chłopiec po tygodniu śpiączki zmarł w szpitalu. Sekcja zwłok jego ciałka wykazała, że zgon nastąpił w wyniku podawania mu leków psychotropowych, które miała przepisane prze lekarza jego matka. 

Policja po tym, jak prokuratura otrzymała wyniki toksykologiczne pobrane z ciała Kuby, najpierw zatrzymała  Katarzynę F. a kilka dni później jej kochanka. Oboje trafili do aresztu. 

Za podanie chłopcu leków psychotropowych, grozi im 15 lat więzienia.