Tenisiści Energa Morliny Ostróda w świetnym stylu pożegnali się z własną publicznością. W andrzejkowym meczu pokonali Balta AZS AWFiS Gdańsk II 6:4, utrzymując imponującą passę – siedem zwycięstw w siedmiu spotkaniach 1. ligi.
Tenisiści stołowi Energa Morliny Ostróda w świetnym stylu pożegnali się z własną publicznością. W sobotnie andrzejkowe popołudnie przed kompletem kibiców pokonali Balta AZS AWFiS Gdańsk II 6:4, notując siódme zwycięstwo w siódmym meczu grupy północnej 1. ligi mężczyzn. Można powiedzieć: pełna dominacja bez choćby jednego potknięcia.
Choć bilans wygląda imponująco, samo spotkanie takie proste nie było. Rywale z Gdańska przyjechali do Ostródy bardzo zmotywowani, wysoko zawiesili poprzeczkę, a losy meczu rozstrzygnęły się dopiero w końcówce. Pojedynki trwały niemal trzy godziny, a tylko jeden zakończył się w trzech setach – kibice zdecydowanie mieli na co popatrzeć.
„Trudny i nerwowy mecz” – mówi trener Tomasz Sposób
To był trudny i nerwowy mecz, ale byliśmy na to przygotowani. Zarówno my, jak i drużyna z Gdańska gramy na fali, obie ekipy są żądne zwycięstw – to było dzisiaj widać – komentował po spotkaniu trener Tomasz Sposób. – Ligowa tabela powoli się klaruje, widać, które drużyny mają apetyt na awans. My oczywiście jesteśmy wśród tych ekip – dodał szkoleniowiec.

Twierdza Lębork czeka. Czas ją wreszcie zdobyć?
Choć to był ostatni domowy mecz w tej rundzie, przed Morlinami wciąż dwa ważne wyjazdy – do Lęborka i Mogilna. Szczególnie gorąco zapowiada się ten pierwszy. Od dwóch lat twierdza Lębork pozostaje niezdobyta przez ostródzian, ale 13 grudnia zawodnicy i trener mają zamiar w końcu to zmienić.
W czołówce tabeli panuje spory ścisk. Po ośmiu kolejkach prowadzi Kings of the Table Przeźmierowo – 14 pkt w 8 meczach. Tuż za nimi Energa Morliny – 13 pkt, ale w zaledwie 7 spotkaniach. Ścigają ich drużyny ze Szczecina i Gdańska – po 11 pkt w 8 rozegranych meczach. Emocje w walce o awans dopiero rosną.
Skład Morlin w andrzejkowym meczu
Ostródzianie zagrali w składzie:
Łukasz Sokołowski, Maksymilian Miastowski, Jacek Mitas, Kuba Kwapiś.
Kibice z pewnością będą trzymać kciuki, by ta zwycięska passa trwała jak najdłużej – a sezon zakończył się wielkim powrotem Energa Morliny na pingpongowy szczyt.
/Migi/




