Bezdomność nie jest sezonowa Temperatury w nocy zbliżają się już do zera. To oznacza bardzo trudny czas dla osób bezdomnych – koczujących w altanach ogrodowych, wiatach śmietnikowych, na dworcach i klatkach schodowych. Ostródzkie służby starają się dotrzeć do takich osób i skierować ich do instytucji pomocowych. Nie wszyscy jednak takiej pomocy chcą.
Bezdomność w Perle Mazur. Koczowiska już nikogo nie dziwią
W ostatnim czasie olsztyńskie media obiegła informacja o coraz większej ilości koczowisk w stolicy regionu. Zdziwienie nie jest zasadne. Bezdomność nie jest zjawiskiem sezonowym. Występuje przez cały rok. Postanowiłem odwiedzić jedno z takich koczowisk w Ostródzie. Problem jest złożony. Osoby, które tam mieszkają często nie chcą otrzymać żadnej pomocy. Warunkiem jest rezygnacja z używek.
Mamy coraz więcej zgłoszeń od mieszkańców Ostródy dotyczących osób bezdomnych – mówi Andrzej Bartnicki, szef ostródzkiej Straży Miejskiej. Takich zgłoszeń mamy już bardzo dużo. Staramy się namówić bezdomnych do skorzystania na przykład z ostródzkiej noclegowni. Niestety większość nie chce. Powody ich decyzji są różne, a my nie możemy takich osób zmusić.
Głównym powodem, dla którego osoby bezdomne nie chcą skorzystać z usług noclegowni, jest trzeźwość. Aby móc przenocować w takim miejscu, bezwzględnie trzeba być trzeźwym. Taki między innymi warunek stawia swoim podopiecznym ostródzka noclegownia przy ulicy Sienkiewicza, która dysponuje 15 miejscami. Osoba tam trafiająca może liczyć nie tylko na dach nad głową, ale też na ciepły posiłek. Na dzień dzisiejszy noclegownia w Ostródzie ma cały czas pełne obłożenie. Czynna jest od godziny 18 wieczorem do 8 rano. Oprócz tej placówki, osoby bezdomne mogą też być kierowane do Schronisko dla Osób Bezdomnych MARKOT w Marwałdzie. Tamtejszy ośrodek dysponuje 160 miejscami.
Autor: migi
Po więcej najnowszych informacji z Ostródy i powiatu zapraszamy Was na portal Nasz Głos Ostróda.

