Site icon Nasz Głos Ostróda

Budżet Gminy Ostróda 2026 – Wójt Fijas szuka pieniędzy na przetrwanie?

Budżet Gminy Ostróda 2026 r.

Siedziba Urzędu Gminy Ostróda – tu powstaje budżet na 2026 rok

Budżet Gminy Ostróda na 2026 rok trafił już do radnych i Regionalnej Izby Obrachunkowej. Pod dokumentem podpisuje się wójt Bogusław Fijas, a za liczby odpowiada skarbnik gminy Anna Płecha.

Na papierze wszystko się zgadza: są podstawy prawne, załączniki, wskaźniki, unijne projekty. Ale gdy zajrzeć głębiej, w oczy rzuca się jedno: inwestycje są jak na lekarstwo, a budżet bardziej przypomina plan „utrzymać się na powierzchni”, niż „dogonić czołówkę”.

Wójt Bogusław Fijas prezentuje projekt budżetu na 2026 rok, wyznaczając kierunek, w jakim gmina Ostróda ma podążać w najbliższych miesiącach.

Deficyt, obligacje i dług ponad 50 milionów

Na 2026 rok zaplanowano dochody ogółem w wysokości 114,49 mln zł oraz wydatki w wysokości 115,53 mln zł. Oznacza to deficyt budżetowy rzędu 1,03 mln zł (dokładnie 1.033.908,49 zł).

Deficyt ma zostać pokryty dwoma źródłami:

Jednocześnie w załączniku do budżetu zaplanowano emisję obligacji na łączną kwotę 4 mln zł. Konstrukcja jest taka:

Łączne przychody budżetu z emisji obligacji i tzw. „wolnych środków” to 4,23 mln zł, a rozchody (spłaty długu) wyniosą 3,2 mln zł. W praktyce dług gminy rośnie mniej więcej o te 800 tys. zł.

Na koniec 2025 r. zadłużenie gminy ma wynieść 49,61 mln zł, a po całym 2026 r. sięgnąć 50,41 mln zł. To poziom zbliżający się do połowy rocznych dochodów gminy – bez tragedii w świetle ustawy o finansach publicznych, ale z pewnością bez komfortu.

Innymi słowy: żyjemy na kredyt, a nowe obligacje służą w dużej części tylko temu, żeby spłacić stare.


Budżet Gminy Ostróda na 2026 rok trafił już do radnych i Regionalnej Izby Obrachunkowej – urzędnicy przygotowali dokument, który RIO zaopiniuje, a radni wkrótce będą nad nim głosować.

90 procent na bieżące wydatki. Inwestycje – dodatkiem

Struktura wydatków mówi o tym budżecie więcej niż jakakolwiek konferencja prasowa. Na 2026 rok zaplanowano:

Z 11,4 mln zł majątku stricte wydatki inwestycyjne to 11,28 mln zł – reszta (120 tys. zł) to pozostałe wydatki majątkowe, głównie dotacje na ochronę środowiska (m.in. azbest, przydomowe oczyszczalnie).

W praktyce oznacza to, że ponad 9 zł z każdej budżetowej „dychy” idzie na bieżące funkcjonowanie gminy – płace, media, świadczenia, dotacje. Na nowe drogi, inwestycje społeczne, długofalowy rozwój zostaje garstka złotówek.


Oświata – czarna dziura budżetu

W uzasadnieniu do projektu wprost przyznaje się, że głównym problemem jest luka finansowa w oświacie. Subwencja i tzw. „potrzeby oświatowe” nie nadążają za realnymi kosztami: rosnącymi wynagrodzeniami, dodatkowymi zajęciami, dowozem, utrzymaniem budynków.

Na dział 801 – Oświata i wychowanie zaplanowano w 2026 roku 53,89 mln zł wydatków bieżącychzero inwestycji. Wśród nich:

Reszta to m.in. dowozy, media, remonty, pomoce dydaktyczne, administracja.

„Potrzeby oświatowe”, wyliczone według nowych zasad od 2025 r., wynoszą 29,11 mln zł. To pokrywa tylko 54% realnych wydatków bieżących działu oświata.
Brakujące 24,79 mln zł gmina musi dołożyć z własnych dochodów.

Efekt? Budżet trzyma w ryzach kadry i świadczenia, ale nie ma z czego robić dużych inwestycji. To nie jest wyłącznie „wina” gminy – system oświaty jest niedoszacowany w całym kraju – ale mieszkańca Pietrzwałdu, Lubajn czy Ornowa interesuje przede wszystkim jedno: co z tego wszystkiego wynika dla jego drogi, szkoły, świetlicy czy wodociągu?

Skarbnik gminy, Anna Płecha, odpowiada za przygotowanie szczegółowej części finansowej budżetu na 2026 rok.

Woda, ścieki i Pietrzwałd – czyli tam, gdzie są zewnętrzne pieniądze

Jeśli szukać w budżecie Gminy Ostróda „twardych” inwestycji, to przede wszystkim w dziale 010 – Rolnictwo i łowiectwo, gdzie de facto ukryto wodę i kanalizację.

Na 2026 rok w tym dziale zaplanowano wydatki 8,76 mln zł, z czego aż 8,7 mln zł to wydatki majątkowe – czyli inwestycje.

Najważniejsze zadania to:

Po stronie dochodów do tego samego działu wpada 6,24 mln zł dochodów majątkowych – głównie:

Krótko mówiąc – inwestujemy tam, gdzie są zewnętrzne pieniądze. Gdyby odjąć projekty wodno-kanalizacyjne finansowane z KPO i funduszy unijnych, realnych, „własnych” inwestycji gminy zostałoby naprawdę niewiele.


Drogi i transport: symboliczne kwoty

Dział 600 – Transport i łączność w budżecie gminy wygląda bardzo skromnie:

Reszta to bieżące łatanie dziur, odśnieżanie, utrzymanie dróg i organizacja transportu. O budowie nowych, większych odcinków dróg gminnych w 2026 roku trudno mówić – raczej konserwacja tego, co jest, niż skok cywilizacyjny.

Tymczasem to właśnie stan dróg lokalnych jest jednym z najczęściej zgłaszanych problemów przez mieszkańców wsi i osiedli.


Zwierzęta i schronisko – jedna z najbardziej „emocjonalnych” pozycji

W dziale 900 – Gospodarka komunalna i ochrona środowiska zaplanowano łącznie 6,30 mln zł wydatków, z czego 2,01 mln zł to wydatki majątkowe, a 497 tys. zł realizowane jest w ramach funduszu sołeckiego.

W tym dziale kryje się pozycja, która w debacie publicznej budzi sporo emocji – opieka nad zwierzętami:

To ponad 0,8% wszystkich wydatków budżetu gminy i jednocześnie jedna z większych pojedynczych pozycji bieżących w dziale gospodarki komunalnej. Dla porównania:

Dodatkowo w uzasadnieniu znajdziemy jeszcze 95.640 zł dotacji dla Zakładu Obsługi Komunalnej na utrzymanie Punktu Tymczasowego Gromadzenia Zwłok Zwierzęcych w Lubajnach.

Razem daje to ponad milion złotych rocznie na szeroko rozumianą gospodarkę zwierzętami – żywymi i padłymi.
To jedna z tych pozycji, które mieszkańcy wyciągają w dyskusjach: jedni mówią „za dużo na psy, za mało na drogi”, inni przypominają, że opieka nad zwierzętami to też ustawowy obowiązek gminy. W każdym razie – kwota jest na tyle znacząca, że można się spodziewać, iż radni będą o nią pytać bardzo szczegółowo.


Budżet gminy Ostróda, a sprzedaż majątku – plasterek na finansowe rany

W dziale 700 – Gospodarka mieszkaniowa zaplanowano 746,4 tys. zł wpływów ze sprzedaży nieruchomości – działek i lokali komunalnych m.in. w Starych Jabłonkach, Durągu, Górce, Wygodzie, Morlinach, Napromie czy Smykowie. Lepiej by nie były to tylko pobozne zyczenia, a realne kwoty za które te nieruchomości uda się sprzedać. W przeciwnym razie może się okazać, że aby spiąć budżet gmina będzie musiala jeszcze więcej pożyczyć.

Wyprzedaż majątku gminnego nie jest niczym nadzwyczajnym – robią to wszystkie samorządy. Pytanie, które warto postawić, brzmi jednak:

Czy te jednorazowe wpływy realnie poprawiają sytuację inwestycyjną, czy tylko łatają bieżące potrzeby budżetu?

W projekcie nie widać, by pieniądze ze sprzedaży majątku były przeznaczane na jakieś szczególnie ambitne, rozwojowe zadania. To bardziej dodatkowy tlen dla zadłużonego organizmu, niż paliwo rakietowe.


Fundusz sołecki: mikroinwestycje i codzienne potrzeby

Pozytywnym, „obywatelskim” elementem budżetu jest Fundusz Sołecki. Na 2026 rok wyodrębniono tu 1,369 mln zł, o których przeznaczeniu decydowali sami mieszkańcy na zebraniach wiejskich.

Na co idą te pieniądze? Przede wszystkim na zupełnie podstawowe rzeczy:

To dobrze pokazuje skalę „biedy inwestycyjnej”: to, co w mieście nazywa się czasem „kosztem jednego większego ronda”, w gminie musi wystarczyć na dziesiątki drobnych, ale bardzo konkretnych rzeczy w kilkudziesięciu sołectwach.


CANAL VELO, „Czyste Powietrze” i cyberbezpieczeństwo – smaczki z projektu

W budżecie znajdziemy też kilka ciekawych projektów, które – choć kwotowo nie powalają – pokazują, w jakich kierunkach gmina próbuje się rozwijać.

Po pierwsze „Szlak Kulturowy Kanału Elbląskiego / Canal Velo” – budowa spójnego systemu dróg i tras rowerowych Krainy Kanału Elbląskiego. W ramach tego zadania:

Dochody i wydatki w dziale 900 obejmują też środki na programy „Czyste Powietrze” i „Ciepłe Mieszkanie”, które przechodzą przez budżet jako dotacje i refundacje dla mieszkańców.

W uzasadnieniu znajdziemy też projekt rozwoju cyberbezpieczeństwa gminy, w tym wyposażenie Zakładu Obsługi Komunalnej w klaster serwerowy. To inwestycja bardziej „niewidoczna” niż nowy asfalt czy plac zabaw, ale ważna w kontekście ochrony danych i funkcjonowania systemów.

To są właśnie te „smaczki” budżetu – punkty, którymi można pochwalić się w prezentacji. Problem w tym, że są one dodatkiem do obrazka, w którym główna oś opowieści to: dług, bieżące koszty i konieczność łatania systemowych dziur.


Skąd pieniądze? PIT, CIT i… Unia

Dochody gminy są mocno oparte na udziałach w podatkach dochodowych PIT i CIT – to 53,3 mln zł, czyli 46,54% wszystkich dochodów.

Istotne są też:

W uzasadnieniu gmina sama przyznaje, że po reformie finansów JST dochody z PIT/CIT są stabilniejsze, ale luka w oświacie zjada tę stabilność właściwie w całości.


Co z tego wynika dla mieszkańców?

Jeśli ułożyć wszystkie liczby w jedną opowieść, budżet Gminy Ostróda na 2026 rok wygląda tak:

Dla mieszkańca oznacza to jedno: 2026 rok będzie rokiem kontynuacji i stagnacji, a nie odważnych skoków naprzód.

Czy w takiej sytuacji radni przyjmą budżet bez większej dyskusji? Czy padną pytania o priorytety, o realny plan schodzenia z długu, o to, czy gmina ma wizję wykraczającą poza „płace, światło, woda, ścieki – i schronisko dla zwierząt”?

Tego dowiemy się na sesji. Ale już dziś widać, że materiał do pytań jest – i to całkiem sporo. Dlatego w kolejnych artykułach je zadamy.


Po więcej najnowszych informacji zapraszamy Was na portal Nasz Głos Ostróda.

Exit mobile version