Był lider, nie ma lidera! My nadal jesteśmy w szoku co stało się w sobotnie popołudnie w Ostródzie. Mało kto się spodziewał, że to się tak skończy. Sokół dał radość kibicom, ale nie swoim tylko Mrągowii, która dzięki wygranej w Ostródzie wyszła z dużego dołka. Przy ul. 3 Maja padło pięć bramek, a mecz zakończył się wynikiem 2:3
Był lider, nie ma lidera. Miłe złego początki…
Nic z początku nie zapowiadało tak smutnego stadionu po końcowym gwizdku. Sokół przeważał, miał swoje jasne i klarowne sytuacje, a w 31. minucie wyszedł na prowadzenie za sprawą Patryka Wieliczko. Trójkolorowi prowadzili więc 1:0 i zgodnie z planem przewodzili w tym spotkaniu.
Niestety, później gospodarze dali sobie strzelić aż trzy gole. Najpierw do siatki trafił Mateusz Barszczewski, a później Piotr Wypniewski i Mikołaj Cybul. Sytuacja wyglądała więc dramatycznie.
Na otarcie łez do siatki trafił Paweł Kulpa. W doliczonym czasie gry wychowanek wykorzystał swoją szansę i zmniejszył rozmiary porażki na 2:3. Niestety, to właśnie w Ostródzie zespół ze wschodniej części Warmii i Mazur wygrał po raz pierwszy w tym sezonie.
Duża niespodzianka
Rezultat pojedynku Sokół – Mrągowia był największą sensacją tej serii spotkań. Zaskoczeni byli również kibice, którzy przed meczem w 95% typowali wynik na korzyść podopiecznych Marka Śnieżawskiego. Sport bywa nieprzewidywalny…
Kolejny pojedynek Sokół zagra z Tęczą Biskupiec 27 września o 16:00. Następny mecz u siebie piłkarze z Perły Mazur zagrają 4 października z Romintą Gołdap. Start również o 16:00.
Po więcej najnowszych informacji z Ostródy i powiatu zapraszamy Was na portal Nasz Głos Ostróda.
