Miotły poszły w ruch! Firmy odpowiedzialne w mieście za sprzątanie i pielęgnacje zieleni musiały zmienić swoje podejście do zadań. Dotychczas przy takich pracach używane były dmuchawy do liści. Te były wykorzystywane do zmiatania piasku, a także do sprzątania liści. Taka metoda ma swoich zwolenników i przeciwników. Według Urzędu Miasta firmy, które na zlecenie dbają o miejskie tereny mają zakaz używania takich urządzeń.
Spis treści
Dmuchawy niezgody – interweniował radny Kamil Krzyżanowski
Temat dmuchaw do liści został poruszony podczas kwietniowej Komisji Kultury, Turystyki i Ochrony Środowiska. Radny Kamil Krzyżanowski zwrócił uwagę na prace, które wykonywane są przy pielęgnacji zieleni.
To jest kwestia skonstruowanej umowy. W momencie suszy nie kosimy. Do tego dochodzi pylenie, a potem ktoś idzie z dmuchawą. Na to też mieszkańcy często zwracają uwagę.
Odpowiedzi udzieliła Jolanta Gadomska, zastępczyni burmistrza Ostródy. – Nie używamy dmuchaw. Z kolei temat wyjaśniła bardziej precyzyjnie Beata Janowiak, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
To są przypadki incydentalne. Firmy mają zakaz używania dmuchaw. Zostali pouczeni. To jest dla nich wygodniejszy sposób pracy. W tym roku zastosowaliśmy zapis, że nie mogą używać dmuchaw. Wszędzie nie dolecimy z nadzorem, ale dokładnie wiedzą, że nie mogą tego używać.
Powyższa wypowiedź oznacza, że jeśli widzicie firmę sprzątającą miasto lub taką, która zajmuje się pielęgnacją zieleni to pracownicy robią to niezgodnie z ustaleniami.
Miotły poszły w ruch – urzędnicy spełnili prośbę radnego
Po naszej ostatniej publikacji w sieci rozgorzała dyskusja. Pomimo „zakazu” i wypowiedzi naczelnik Beaty Janowiak, firmy sprzątające miasto i dbające o zieleń nadal używały tych urządzeń. Widać, że urzędnicy pozostali nieugięci i przeprowadzili rozmowy ze wspomnianymi firmami. W tym tygodniu zauważyliśmy w Ostródzie pracowników, którzy zamiast dmuchaw używali mioteł.
Radny Kamil Krzyżanowski występował w imieniu mieszkańców, którym stosowanie dmuchaw do liści przeszkadza. To jednak nie jest fanaberia. Ta grupa ma swoje uzasadnione argumenty.
To jest wygoda, ale nawet sobie sprawy nie zdajecie jak niszczy samochody. Miałam okazję się przekonać, siedziałam przez chwilę w samochodzie, po drugiej stronie ulicy, gdzie mężczyzna chodził z taką dmuchawą. Byłam w totalnym szoku kiedy usłyszałam obijające się kamyczki o blachy i szyby w moim samochodzie. Sąsiadowi załatwili też tak nową Toyotę SUV, akurat stał po stronie gdzie był ten mężczyzna. Ostatnio stałam przy oknie w mieszkaniu, też robili porządki, cały brud, kamyczki itd. unosiło się do 1 piętra, akurat było pod słońce. Nie myślałam, że to aż tak wysoko i daleko się unosi. Napisała pod ostatnim naszym materiałem Pani Marzena.
Zwolennicy stosowania dmuchaw mówią, że to znacznie ułatwia pracę. Do tego stosowanie mioteł ma podwyższać cenę, którą miasto zapłaci za wykonanie usługi.
Logika, bez dmuchaw – więcej pracowników do mioteł, wyższe koszty sprzątania, wyższe podatki dla dobra obywateli. A jak! Bo jednej pani za głośno! Napisał w komentarzy Pan Adam.
Przykład innych miast
W Warszawie od 1 stycznia 2021 roku obowiązuje zakaz używania dmuchaw do liści, zarówno spalinowych, jak i elektrycznych. Zakaz ten został wprowadzony w ramach Programu Ochrony Powietrza i obowiązuje na terenie całego województwa mazowieckiego. Za złamanie zakazu grozi kara grzywny, która może wynosić od 500 zł do 5 000 zł. Kontrolę przestrzegania zakazu mogą przeprowadzać Straż Miejska, upoważnieni pracownicy Urzędu m.st. Warszawy, czy inspekcja ochrony środowiska. Więcej na ten temat pisze MAZOWIECKI WOJEWÓDZKI INSPEKTOR OCHRONY ŚRODOWISKA.
Władze Ostródy na razie nie planują regulacji używania takich urządzeń odrębną uchwałą rady miasta. Na terenie naszego województwa również nie obowiązują przepisy zakazujące używania dmuchawy do liści.
Po więcej najnowszych informacji z Ostródy i powiatu zapraszamy Was na portal Nasz Głos Ostróda.
