Dwa zdarzenia – śmiertelne potrącenie w Piławkach i brawurowy pościg na S7 – łączy nie tylko ich szokujący charakter, ale także ta sama osoba. Czy to symbol bezkarności, czy fatalny zbieg okoliczności? Przyjrzyjmy się szczegółom.
Rok 2023: Tragiczne potrącenie w Piławkach
Wigilia 2023 roku w gminie Miłomłyn na zawsze zapadła w pamięć mieszkańców. 25 grudnia, na drodze serwisowej w miejscowości Piławki, 37-letni mężczyzna stracił życie, potrącony przez samochód, którego kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Po dwóch dniach intensywnych poszukiwań zatrzymano 41-letniego mieszkańca gminy Ostróda. Mężczyzna przyznał się do winy, twierdząc, że w chwili wypadku był trzeźwy. Usłyszał zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci oraz nieudzielenia pomocy.

Mimo początkowych surowych oskarżeń, postępowanie zakończyło się złagodzeniem zarzutów, a sprawca szybko opuścił areszt. Decyzja ta wywołała kontrowersje i wiele do dziś niewyjaśnionych pytań. Sprawa nadal toczy się przed sądem, a wyrok w tej sprawie jeszcze nie zapadł.
Rok 2025: Pościg jak z filmu akcji – cud, że nikt nie zginął
Zaledwie rok później, 5 stycznia 2025 roku, ten sam człowiek znów stał się bohaterem nagłówków. Tym razem wydarzenia przybrały bardziej dynamiczny przebieg. Kierowca Volkswagena, jadący ulicą Handlową w Ostródzie, nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i podjął ucieczkę. Pędził pod prąd drogą ekspresową S5, stwarzając ogromne zagrożenie dla życia innych uczestników ruchu.

Pościg zakończył się dramatycznie w okolicach miejscowości Tyrowo, gdzie policjanci zmuszeni byli zepchnąć pojazd z drogi. Zatrzymany kierowca miał 1,5 promila alkoholu we krwi i prowadził pojazd bez uprawnień.
Fakt, że rok po tragicznym wypadku ta sama osoba ponownie stworzyła sytuację zagrażającą życiu, budzi oburzenie. Sprawca znów stanie przed sądem, jednak pozostaje pytanie, czy tym razem czegoś dobrego się nauczy? Obyśmy w przyszłości nie musieli do dwóch powyższych fotografii dodawać trzeciej, przedstawiającej kolejne doprowadzenie sprawcy.