W miniony piątek, w porze popołudniowej dwaj bracia postanowili napaść na sklep w jednej z miejscowości na terenie gminy Ostróda. Nim wpadli na taki pomysł najpierw wypili po kilka piw. 36 i 38-latek weszli do sklepu i próbowali ukraść pieniądze z kasy. Był to jednak dość nietypowy napad.
Mężczyźni weszli do sklepu, zażądali pieniędzy, lecz byli przy tym bardzo kulturalni. Bez krzyku, bez wulgarnych słów, po prostu chcieli tylko pieniędzy z kasy. Sprzedawczyni mimo tego, że jeden z napastników chwycił ją za rękę zachowała zimną krew i wytłumaczyła rabusiom, ze to co robią jest napadem i mogą grozić im za to poważne konsekwencje. Słowa wypowiedziane przez kobietę napastnicy potraktowali poważnie. Jeden z nich nawet się rozpłakał. Panowie, pod wpływem alkoholu, odstąpili od swojego czynu i wyszli ze sklepu.
Niestety, sprawa i tak została zgłoszona na policję. Mężczyźni zostali zatrzymani, a noc spędzili w policyjnym areszcie. Żaden z nich nie potrafił logicznie wskazać dlaczego dzień wcześniej wtargnęli do sklepu. Napastnicy całą winę zrzucili na zbyt dużą ilość wypitego alkoholu. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.
Kodeks karny za przestępstwo rozboju przewiduje karę nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
źródło: KPP Ostróda, migi