Platforma Obywatelska pokazała polityczną siłę i lojalność wobec starosty Andrzeja Wiczkowskiego. XIV sesja Rady Powiatu Ostródzkiego miała przynieść burzę wokół jego wynagrodzenia. Zamiast tego dostaliśmy efektowny nokaut – nie tylko formalny, ale i retoryczny. Wicestarosta Krzysztof Żynda (na zdjęciu tytułowym) bezlitośnie wypunktował radnego Edmunda Winnickiego. Opozycja? Na deskach.

Platforma murem za starostą Wiczkowskim. Opozycja na deskach

Dzisiejsza XIV sesja Rady Powiatu Ostródzkiego miała być, według zapowiedzi, sceną ofensywy opozycji [pisaliśmy o tym – link]. W grze były dwa wnioski: obniżenie diet radnych i obniżenie wynagrodzenia starosty Andrzeja Wiczkowskiego. Jak się jednak okazało – zamiast natarcia wyszedł kapiszon. A właściwie… prawy prosty.

Sesja przyspieszona, bo sprawy pilne!

Zwołana w trybie przyspieszonym na wniosek Zarządu Powiatu, sesja miała zająć się m.in. środkami z PFRON, wnioskiem do Wojewody ws. transportu publicznego na 2026 rok oraz porozumieniem z miastem w sprawie wspólnego utrzymania dróg w Ostródzie. Ale to nie te punkty elektryzowały salę. Emocje wzbudziły dwa dodatkowe projekty uchwał – oba złożone przez grupę (anonimowych w dokumentach) radnych. Chodziło o zmniejszenie diet oraz pensji starosty.

Platforma Obywatelska Broni Wiczkowskiego — Starosta Andrzej Wiczkowski może być spokojny o swoje wynagrodzenie. Koalicjanci nie pozwolili na obniżkę.

Głos zabiera wicestarosta Żynda

Już w 7. minucie obrad wicestarosta Krzysztof Żynda złożył wniosek formalny o zdjęcie z porządku obrad punktu dotyczącego wynagrodzenia starosty.

W imieniu Zarządu chciałbym złożyć wniosek o zdjęcie z porządku obrad punktu dotyczącego wynagrodzenia starosty.

Dodał, że inicjatywa opozycji to nic innego jak kontynuacja politycznej kampanii.

Od półtora roku mamy ciągle taką karuzelę szukania tematów, które w oczach opinii publicznej mają pokazywać starostę w złym świetle. To jest wasza kampania wyborcza.

Dziś starosta zarabia 20 130 zł brutto. Projekt zakładał redukcję do 16 352 zł. Ale zanim radni zdążyli podyskutować… przyszedł moment nokautu.

Prawy prosty. Winnicki na deskach

Edmund Winnicki Radny Rady Powiatu Ostródzkiego — Radny Winnicki próbował podważyć zasadność wynagrodzenia starosty. Skończyło się politycznym nokautem.

Wicestarosta Żynda zwrócił się bezpośrednio do radnego Edmunda Winnickiego, pytając, czy ten podpisał się pod wnioskiem o obniżkę wynagrodzenia. Gdy radny potwierdził – padło konkretne pytanie o… limuzynę.

Przeczytam Panu umowę zawartą 14 września 2016 r. między Starostwem a Edmundem Winnickim (ówczesnym wicestarostą – przyp. red.). Pracodawca zezwala pracownikowi używać do celów prywatnych samochodu służbowego – Skody Superb – za 200 zł brutto miesięcznie. Pan podpisał, że to Pan korzystał z limuzyny. Czy to nie rażąca niegospodarność?

Konsternacja. Radny Winnicki próbował się tłumaczyć:

Nigdy nie prowadziłem tej Skody. Podpisałem, ale nie korzystałem. Jeździłem starą Skodą, która była do użytku wszystkich pracowników starostwa.

Choć próbował się ratować, cytowana umowa mówiła sama za siebie. W starciu z Żyndą – cios celny i mocny.

Koalicja nie pęka

Andrzej Wiczkowski nie musiał bronić się osobiście. Miał swojego politycznego „obrońcę” w postaci Żyndy. W głosowaniu 14 radnych poparło zdjęcie punktu z porządku obrad, 5 było przeciw, 1 nie głosował (sam zainteresowany).

Podobnie przepadł wniosek o obniżenie diet. W ten sposób Platforma Obywatelska, której lokalnym liderem jest Żynda, pokazała pełne poparcie dla swojego starosty.

Nokaut. Kampania dopiero się rozkręca?

Choć sesja miała być demonstracją siły opozycji, zakończyła się wyraźnym zwycięstwem koalicji. A właściwie – nokautem zaserwowanym przez Krzysztofa Żyndę.

Czy mieszkańcy przyklasną takiej lojalności partyjnej i politycznej dyscyplinie? Czas pokaże. Jedno jest pewne – ten polityczny spektakl zasługuje na oddzielny rozdział. A opozycja… trochę szkoda, ale musi wrócić na salę treningową.

Po więcej najnowszych informacji z Ostródy i powiatu zapraszamy Was na portal Nasz Głos Ostróda.

YouTube

Facebook