Prawie pół miliona długu mają wobec ostródzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność” jej członkowie. Rekordziści zalegają z opłatami nawet po 30 tysięcy. Władze spółdzielni twierdzą, że wielkiego problemu nie ma, choć przyznają, że za te pieniądze można by sfinansować kilka inwestycji.
Pół miliona długu – powody zaległości są różne
Prawie pół miliona złotych zaległości mają wobec ostródzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność” jej członkowie. Rekordziści zalegają z opłatami nawet po 30 tysięcy. Władze spółdzielni twierdzą, że wielkiego problemu nie ma, choć przyznają, że za te pieniądze można by sfinansować kilka inwestycji.
Powody zadłużenia członków spółdzielni „Jedność” są bardzo różne. Główny to oczywiście trudna sytuacja finansowa rodzin – brak pracy czy kosztowne leczenie choroby członka rodziny. Są jednak zadłużenia spowodowane na przykład komplikacjami i procesami spadkowymi, gdzie nie wiadomo kto ma płacić za mieszkanie, dopóki sąd nie wyda wyroku stwierdzającego kto jest pełnoprawnym właścicielem lokalu. Wśród dłużników są również cudzoziemcy, których trudno znaleźć i wyegzekwować należności.
Choć całkowita kwota robi wrażenie, to w konfrontacji z innymi spółdzielniami nie wypadamy źle – mówi Leszek Klonowski, Prezes Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Jedność” w Ostródzie. – W skali kraju czy województwa mieszkańcy naszej spółdzielni rzetelnie opłacają rachunki.
Co jednak z osobami, które popadły w zadłużenie? To wyjaśnia regulamin windykacji opracowany przez spółdzielnię. Zaczyna się od upomnienia, później wezwania ostatecznego, a na samym końcu niestety zabezpieczeniu wierzytelności poprzez ustanowienia hipoteki przymusowej, sprawa w sądzie i interwencja komornicza.
Nie chcemy doprowadzać do tych ostatecznych kroków – dodaje prezes spółdzielni. – Chcemy się z każdą osobą spotkać i porozmawiać o rozwiązaniu kłopotów. Wszystko można rozwiązać polubownie, są różne warianty ugody, które jesteśmy w stanie zaakceptować.
Ważną informacją na koniec jest to, że dług w wysokości prawie pół miliona złotych, nie wpływa na wysokość rachunków innych członków spółdzielni. Nie ma zasady zbiorowej odpowiedzialności, nikt za nikogo nie płaci. Jedyny minus to to, że spółdzielnia wykona mniej inwestycji poprawiających jakość życia mieszkańców.
Autor: migi
Po więcej najnowszych informacji z Ostródy i powiatu zapraszamy Was na portal Nasz Głos Ostróda.
