10 sierpnia 2025 r. w godzinach popołudniowych doszło do dramatycznego pożaru w budynku dwurodzinnym przy ulicy Tartacznej w Zalewie (powiat iławski). Alarm wpłynął do służb ratunkowych o godz. 13:47, a na miejsce natychmiast skierowano liczne zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej (OSP) i Państwowej Straży Pożarnej. Na miejscu pojawili się strażacy z dwóch jednostek OSP Zalewo, a także jednostki z Dobrzyk, Jarnotłowa, Wielowiesi, Boreczna, Jerzwałdu oraz zawodowe zastępy z Iławy i Morąga. W akcji brali udział również oficer operacyjny, zastępca komendanta powiatowego PSP, zespół ratownictwa medycznego (ZRM) i policja.
Walka z ogniem i walka o życie
Po dotarciu na miejsce ratownicy zastali ogromne zadymienie i płomienie obejmujące część mieszkalną jednego z bliźniaczych segmentów. Strażacy natychmiast rozpoczęli gaszenie ognia i równocześnie przeszukiwanie pomieszczeń. Szybko odnaleźli nieprzytomnego mężczyznę – jednego z mieszkańców domu. Niestety, lekarz stwierdził brak oznak życia i odstąpiono od dalszych czynności medycznych. To tragiczne odkrycie pokazało, jak niebezpieczne potrafią być pożary w budynkach mieszkalnych. Budynek w dużej części był drewniany i szybko ulegał niszczeniu, co dodatkowo utrudniało akcję ratowniczą.

Podczas przeszukiwania zadymionych pomieszczeń ratownicy natrafili również na psa. Zwierzę było wystraszone i miało problemy z oddychaniem. Strażacy wynieśli go na zewnątrz i przekazali załodze ZRM. Czworonóg otrzymał tlen oraz niezbędną pomoc, a następnie został przekazany pod opiekę specjalistów weterynarii. Dzięki szybkiej reakcji udało się uratować jego życie.

Skala akcji i przyczyny pożaru
Łącznie w akcji uczestniczyło kilkudziesięciu strażaków z ochotniczych i państwowych jednostek. Ogień udało się opanować, zanim rozprzestrzenił się na sąsiedni segment, ale jedna część budynku spłonęła doszczętnie, a reszta jest poważnie okopcona i wymaga gruntownego remontu. Po ugaszeniu pożaru strażacy przystąpili do prac rozbórkowych – wynosili nadpalone elementy wyposażenia i wietrzyli budynek, by wyeliminować dym i toksyczne gazy. Działania zakończyły się późnym popołudniem.

Przyczyny pojawienia się ognia na razie nie są znane. Na miejscu pracowali policjanci oraz prokurator, który przejął dalsze czynności. Przyczyny wyjaśnią dopiero szczegółowe ekspertyzy biegłych.
Podsumowanie
Pożar w Zalewie to bolesne przypomnienie, jak niewiele potrzeba, by doszło do tragedii. Mimo natychmiastowej reakcji służb ratowniczych, nie udało się uratować życia mężczyzny. Udało się jednak uratować psa, który dzięki opiece weterynaryjnej ma szansę wrócić do zdrowia.
Pamiętajmy o profilaktyce – czujniki dymu, regularne przeglądy instalacji oraz rozwaga w użytkowaniu urządzeń grzewczych mogą zapobiec podobnym tragediom.
Po więcej najnowszych informacji zapraszamy Was na portal Nasz Głos Ostróda.