Radni Rady Miejskiej w Ostródzie zdecydują na najbliższej sesji o tym czy budynek byłej informacji Turystycznej zostanie sprzedany. Wracamy do tematu, bo już w kwietniu pisaliśmy o tym, że do ratusza wpłynęła ofert kupna tej niewielkiej nieruchomości – LINK. Po ewentualnej transakcji nieruchomość ma zostać wyburzona.

Historia miasta obrócona w gruzowisko? Radni zdecydują!

Temat sprzedaży grzybka „wyszedł” podczas kwietniowej sesji Rady Miasta przez przypadek. Wiceprzewodniczący Rady Miasta, Mariusz Bojarowski zapytał o tegoroczny sezon turystyczny i miejsce, w którym będzie pracować Informacja Turystyczna. Przypomnijmy do 2023 roku działał tam punkt obsługi turystów. Wówczas został on przeniesiony do Centrum Użyteczności Publicznej po braku porozumienia z ówczesnymi władzami miasta co do opłat za dzierżawę i utrzymanie obiektu. Od tego czasu budynek na Placu 1000-lecia stoi pusty. Odpowiedzi na temat sezonu i przyszłości grzybka udzielił burmistrz Rafał Dąbrowski.

(…) Pojawił się wniosek od właściciela pobliskiego budynku na temat wykupu tego miejsca. To też jest kwestia Państwa (przyp. red. Rady Miasta) decyzji. Ten wniosek będzie procedowany na pewnym etapie. Ja chciałbym, żeby on nie został wyburzony i żeby był i funkcjonował, bo jest to w tym sektorze jedyne miejsce, które pozostało po historycznym placu. Jest wniosek będzie on procedowany i przedstawiony na wykup i adaptacje tego miejsca w konkretny sposób.

Po nieco ponad 2 miesiącach te zapowiedzi nabrały realnych działań. Burmistrz Rafał Dąbrowski skierował pod obrady Rady Miasta uchwałę o sprzedaży tej nieruchomości. Podczas najbliższej sesji – 25 czerwca będą głosowana uchwała o sprzedaży tej nieruchomości. Nie wymienia się w niej podmiotu, który nabędzie grunt wraz z budynkiem grzybka. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że jest to jedna z ostródzkich firm deweloperskich. Wartość działki i budynku oceniono na 341 tysięcy złotych. Tutaj dostępna jest pełna treść kontrowersyjnej uchwały – LINK.

Po tej transakcji „grzybek” miałby zostać wyburzony przez nowego właściciela. Po co zatem kupić nieruchomość za ponad 340 tysięcy złotych, żeby następnie zrównać ją z ziemią? Miejski budynek ma przeszkadzać w użytkowaniu sąsiedniego budynku zrekonstruowanego ratusza. Musimy zaznaczyć, że sam grzybek nie jest budynkiem zabytkowym a znajduje się w tak zwanej strefie ochronnej konserwatora zabytków. Czy Radni zdecydują się na sprzedaż? Do tematu wrócimy.