Nie każdy bohater nosi pelerynę – niektórzy mają mundur strażaka i niezawodny instynkt ratowania życia. Taką postawą wykazał się druh Ochotniczej Straży Pożarnej w Dąbrównie oraz zawodowy strażak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Działdowie, Paweł Karbowski, który podczas prywatnej podróży udowodnił, że strażakiem jest się przez całe życie – nie tylko na służbie.

Błyskawiczna reakcja uratowała życie

Podczas przejazdu drogą Paweł Karbowski oraz inny kierowca zauważyli dramatyczną sytuację – samochód ciężarowy niespodziewanie zjechał na pobocze. Nie czekali ani chwili – natychmiast zatrzymali się i podjęli działania ratunkowe. W kabinie ciężarówki znajdował się kierowca, u którego stwierdzono zatrzymanie krążenia.

Bez wahania wyciągnęli go z pojazdu i rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową. Liczyła się każda sekunda, bo w takich sytuacjach zwłoka może decydować o życiu lub śmierci. Na miejsce przybył Zespół Ratownictwa Medycznego, który przejął pacjenta i kontynuował reanimację – z pozytywnym skutkiem! W akcji ratunkowej pomagali także strażacy z OSP Marwałd.

Strażak zawsze gotowy do działania

To wydarzenie dobitnie pokazuje, jak ważne jest posiadanie umiejętności udzielania pierwszej pomocy. Często to właśnie reakcja świadków zdarzenia decyduje o szansach na przeżycie poszkodowanego. Paweł Karbowski nie zawahał się ani przez moment, dowodząc, że strażacy to ludzie o wielkich sercach, gotowi do pomocy zawsze i wszędzie – nawet poza służbą.

Jego postawa zasługuje na najwyższe uznanie. Dzięki niemu i innym ratownikom ktoś otrzymał drugą szansę na życie. Warto przypomnieć, że udzielanie pierwszej pomocy to obowiązek każdego z nas, a wiedza w tym zakresie może uratować komuś życie.

Druhu Pawle, czapki z głów!

Żrodło: OSP Dąbrówno