Dochodzenie prowadzone przez Komendę Powiatową Policji w Ostródzie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Ostródzie w sprawie lipcowego pożaru łodzi na Jeziorze Drwęckim zostało dziś przedłużone na kolejny czas oznaczony powyżej 2 miesięcy. Materiał dowodowy był i wciąż jest gromadzony, a postępowanie w sprawie (nie przeciwko osobie) pozostaje w toku.
Przypomnijmy, że w zdarzeniu ucierpiały kilka osób uczestniczących w kolonii w Piławkach, a także dwie łodzie – motorówka należąca do kolonii oraz jacht, który był przycumowany do mariny i należał do osób trzecich – w żaden sposób nie związanych z kolonią. Koloniści dysponowali jeszcze jednym jachtem, który nie ucierpiał w żaden istotny sposób. Więcej o zdarzeniu pisaliśmy tutaj: DRAMAT NA JEZIORZE DRWĘCKIM – PŁONĘŁY ŁÓDKI, RANNE DZIECI (VIDEO+FOTO) i tutaj: NOWE FAKTY DOT. WCZORAJSZEGO POŻARU ŁODZI I DZISIEJSZEGO WYCIEKU PALIWA .
Dochodzenie dotyczące zdarzenia, w którym zniszczeniu uległy dwie łodzie oraz zagrożone było życie i zdrowie osób znajdujących się na jednej z nich prowadzone jest już od dwóch miesięcy.
Jak poinformował nas prokurator Krzysztof Kajzer z Prokuratury Rejonowej w Ostródzie, materiał dowodowy w sprawie wciąż jest gromadzony. Decyzja o przedłużeniu dochodzenia to normalna procedura, szczególnie biorąc pod uwagę charakter postępowania i konieczność powołania na tym etapie biegłych. W tym wypadku chodzi o biegłych: z zakresu pożarnictwa oraz z budowy i eksploatacji łodzi.
Biegli powinni ustalić przyczyny zdarzenia, które prowadziło do pożaru. Choć źródła osobowe podają, że był pożar i wybuch, to prokuraturę interesuje kwestia specjalistycznego określenia rodzaju tego zdarzenia. Miało ono charakter specjalistyczny i wymaga fachowej wiedzy. Biegli będą ustalać też przebieg, charakter, skutki, a także okoliczności, w wyniku którego to zdarzenie nastąpiło. W szczególności chodzi o ustalenie, czy do zdarzenia doszło w wyniku działania bądź zaniedbania człowieka, czy też było ono niezależne od czynnika ludzkiego i miało charakter usterki lub innych okoliczności.
Wciąż trwają także czynności o charakterze procesowym – w tym przesłuchiwanie źródeł osobowych, mogących mieć wiedzę na temat pożaru.
Na obecnym etapie przyjmowanych jest kilka wersji zdarzenia, jednak dla dobra postępowania prokuratura nie chce na razie ich przedstawić, także z uwagi na niecodzienny jego charakter.
Jak powiedział prokurator Krzysztof Kajzer, postępowanie powinno zakończyć się najpóźniej do końca roku. Jest szansa, ze nastąpi to szybciej. Aktualnie trwa czekanie na opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, kolejny biegły będzie w tym tygodniu powołany.
W zależności od terminu złożenia i opinii biegłych oraz czynności, które prokuratura planuje jeszcze wykonać, będzie można podjąć się oceny całokształtu materiału dowodowego i stawiać wnioski oraz hipotezy pod kątem zakończenia postępowania. Będzie też można ocenić, czy doszło do czyjegoś zawinienia, czy też był to niekontrolowany wypadek. Prokuratura przyjmie wtedy kwalifikację zdarzenia i podejmie decyzję o ewentualnym umorzeniu postępowania bądź też o postawieniu zarzutów i skierowaniu aktu oskarżenia przeciwko jakieś osobie bądź osobom.